Translate

sobota, 10 października 2015

Podsumowanie września.

Miesiąc temu rozpoczęliśmy nasz nowy cykl Podsumowanie miesiąca. Dzisiaj zapraszam na podsumowanie września. Wrzesień minął nam bardzo spokojnie. Pogoda nadal była dla nas bardzo łaskawa, dzięki czemu bardzo dużo czasu spędzaliśmy na świeżym powietrzu. 

Z piątkową grupą edukacji domowej wybraliśmy się nad morze. Mimo, ze rano niebo było pochmurne, a synoptycy zapowiadali deszcz, pogoda przez większość dnia była bardzo ładna. Było ciepło i słonecznie i dopiero pod koniec naszego pobytu w Chalkwell zaczął kropić deszcz, dzięki temu już z pociągu mogliśmy podziwiać piękną tęcze.
















Dużo czasu spędziłyśmy zajmując się naszymi kwiatami na balkonie.





Skończyłyśmy projekt o wulkanach (opowiem o nim wkrótce). Upiekłyśmy ciasto - wulkan, i zrobiliśmy eksperyment z wybuchającym wulkanem.








Powoli zaczynamy przygodę z tabliczką mnożenia.





Bierzemy już po raz trzeci udział w projekcie Dziecko na warsztat. We wrześniu był do opracowania temat dowolny. My wybrałyśmy ciało człowieka. Wiele naszych zabaw związanych było właśnie z ciałem człowieka. Jeżeli chcecie zobaczyć co dokładnie robiliśmy w tym temacie, zapraszam TUTAJ.






Odwiedziłyśmy nasze ulubione Natural History Museum w Londynie. Tym razem byłyśmy w skrzydle poświęconym biologii człowieka. Więcej o wycieczce do muzeum przeczytacie TUTAJ









Po raz pierwszy odwiedziłyśmy "Belive it or not" w Londynie. Miejsce niesamowite!!! Opowiem o nim dokładniej niebawem. Widziałyśmy tam wiele niezwykłych rzeczy. Krowę o 8-miu nogach, najwyższego człowieka jaki żył na świecie, obraz zrobiony z cukierków, znaczków, tostów! Było tego naprawdę bardzo dużo. Wielokrotnie złapałam się, że patrząc na coś i czytając opis mówię NIE WIERZĘ!!! 


Krowa o 8-miu nogach.

Obraz zrobiony z cukierków.

Obraz zrobiony z tostów.

Obraz wykonany ze znaczków pocztowych.


Aaaaaaaaaa!!! Gdzie są moje nogi!!!






Chodziliśmy na spacery i zbieraliśmy dary jesieni, z których później tworzyliśmy prace plastyczne.







Poleciałyśmy do Polski na chrzest Victorii (Zara nadal jest u dziadków - takie małe przedłużenie wakacji). Vicki najlepiej czuła się odpoczywając, ukryta na klęczniku.






Podziwialiśmy krwawy księżyc. Niesamowite widowisko! Więcej naszych zdjęć TUTAJ.







Przerobiłyśmy "Książeczkę na dobry początek" z Tropicieli i zaczęłyśmy Podręcznik nr 1.



Przeczytaliśmy kilka książek. Zarze co wieczór czytałam kolejne rozdziały Pipi. We wrześniu skończyliśmy czytać nasza pierwszą książkę o ponad 300-tu stronach.







Przeczytałyśmy tez "Who's not in school?" - cieniutką książeczkę o edukacji domowej i "Lenka, Fryderyk i podróże." Piękną historię o przyjaźni. Tę ostatnią zaczęłyśmy czytać w czasie naszej sierpniowej wycieczki do Włoch. Chciałam pokazać Wam zdjęcia książek, ale nie mogę ich teraz znaleźć, pokażę więc za miesiąc.


Udało mi się tez wygospodarować trochę czasu tylko dla mnie. Przeczytałam 2 z 4 książek, jakie wygrałam w konkursie Planaxy.  Obie szczerze polecam.






Korzystając z okazji, że Zara jest u dziadków wybraliśmy się z mężem do kina, na coś innego niż repertuar dziecięcy. Poszliśmy na Everest, który bardzo się nam podobał. Oglądaliśmy film w wersji 3D i naprawdę czasami miałam wrażenie, że jestem tam razem z nimi. 




Tak to oto minął nam wrzesień. A co ciekawego wydarzyło się u Was?  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziekujemy za odwiedziny! Pozostaw po sobie slad, bedzie nam bardzo milo :) Odwiedzimy takze i Ciebie.

UA-44437388-1