Translate

niedziela, 18 października 2015

Planetarium i Obserwatorium Greenwich

W sobotę wybraliśmy się do Królewskiego Planetarium i Obserwatorium w Greenwich. Planowaliśmy zobaczyć "Space Safari" - pokaz specjalnie przygotowany dla dzieci poniżej 7 roku życia. Niestety dotarliśmy dosłownie kilka minut za późno. Na Space Safari wrócimy więc za tydzień. W sobotę natomiast zobaczyliśmy pokaz "Dzisiejsze niebo". Było o galaktykach, konstelacjach, gwiazdach. Bardzo nam się podobało. Musimy częściej odwiedzać planetarium. To była Zary druga wizyta w planetarium. 




Pierwszy raz odwiedziła tego typu miejsce 3 lata temu w Indiach. Początkowo nie chciano nas wpuścić, gdyż Zara była za mała. Mój dar przekonywania jednak zadziałał i pozwolono nam wejść. Obiecałam, że jeżeli Zara zacznie płakać, albo rozrabiać i przeszkadzać pozostałym osobą, natychmiast z nią wyjdę. Nie było jednak takiej potrzeby, moja 2,5-letnia wówczas córcia była zachwycona. Gdy w sali zrobiło się ciemno, a na suficie pojawiły się gwiazdy Zara zaczęła cichutko śpiewać "Twinkle, twinkle little star". Oglądała pokaz z prawdziwym zainteresowaniem i poza kołysanką na początku, przez resztę pokazu była bardzo cicho. To wśród dorosłych znalazły się osoby, które hałasowały, moje dziecko zachowywało się na medal!


Tym razem też była zainteresowana, a po powrocie do domu czytałyśmy jeszcze o gwiazdach i konstelacjach. Planowałyśmy też poobserwować nasze niebo, ale niestety chmury popsuły nam plany.


Wróćmy do naszej wizyty w planetarium i obserwatorium. Ponieważ do naszego pokazu mieliśmy jeszcze prawie 2 godziny, zaczęliśmy zwiedzać obserwatorium. Byłam mile zaskoczona zainteresowaniem jakie wykazywała Zara. Najbardziej podobały jej się zegary, obrazy (wkrótce zaczynamy nowy projekt związany ze sztuka) i wielki globus, który pokazywał strefy czasowe na świecie. Zara sprawdzała jaka jest godzina u babci w Polsce, u babci w Indiach, u Natalki w Hiszpanii.   


Zaczęliśmy od poznania słynnych astronomów i zobaczenia jak wyglądały miejsca, w których mieszkali i pracowali.



























































W pomieszczeniu panowała całkowita ciemność, wpadała tylko wiązka światła przez mały otwór w dachu. Mimo pochmurnej pogody to wystarczyło aby na umieszczonym na środku pomieszczenia stole można było zobaczyć Londyn i Katedrę.





Obserwowaliśmy trochę Londyn. 
























Z obserwatorium poszliśmy do planetarium, najpierw na pokaz, a potem zobaczyć wystawy.
































Planetarium jest rewelacyjne, na interaktywnych wystawach bawiliśmy się wszyscy znakomicie. Mogliśmy nawet zaplanować wyprawę w kosmos. Jej powodzenie zależało od podejmowanych przez nas decyzji, wybieranego sprzętu, działaliśmy jako 3-osobowy zespół.  Na koniec zabawy, na wielkim TV widzieliśmy jak w wiadomościach jest odliczany czas i nasza rakieta startuje... nasza misja się niestety nie powiodła. Podjęliśmy złe decyzje. Musimy się jeszcze trochę podszkolić!








W czasie gdy bawiliśmy się i podbijaliśmy kosmos, zostaliśmy zatrzymani przez pracownika planetarium, który zaprosił nas na zajęcia plastyczne i pogadankę dla rodzin! Przygotowaliśmy swojego Dragona - maszynę, która zaopatruje stacje kosmiczne m.in w tlen i pożywienie, a następnie za pomocą robota musieliśmy wylądować na wyznaczonym miejscu. Udało się! Dowiedzieliśmy się wielu bardzo ciekawych rzeczy na temat tego jak wyglądają przygotowania kosmonautów zanim zamieszka∆a na stacji badawczej. Wiecie, że takie przygotowania trwają aż 5 lat! Przyszły kosmonauta musi się nauczyć wielu rzeczy m.in jak wyrywać zęby! Dla Wielkiej Brytanii jest teraz niezwykły okres bowiem już za kilka miesięcy w stacji badawczej zamieszka pierwszy Anglik - Major Tim Peake.















Dzień super udany, szczerze polecam! Muszę się Wam przyznać, że nigdy nie byłam specjalnie zainteresowana tematyką kosmosu, nawet planet w kolejności od Słońca nie potrafiłam wymienić. Od kiedy jednak uczymy się z Zarą o planetach, gwiazdach, o przestrzeni kosmicznej, łapie się na tym, że gdy ona już śpi ja czytam na ten temat. 

3 komentarze:

  1. Fajna wycieczka, też się tam wybieraliśmy, ale zamiast tego się leczymy...

    OdpowiedzUsuń
  2. Super wycieczka! Uwielbiam różnego rodzaju obserwatoria, niestety póki co muszę się ograniczyć do tych w Polsce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. u Was jak zwykle świetny warsztat! Zazdroszczę wycieczki!

    OdpowiedzUsuń

Dziekujemy za odwiedziny! Pozostaw po sobie slad, bedzie nam bardzo milo :) Odwiedzimy takze i Ciebie.

UA-44437388-1